Cera naczynkowa jest jednym z najtrudniejszych typów cery. Cienka, delikatna i ta skłonność do czerwienienia z byle powodu… Czasem naczynka są tak widoczne, że nawet makijażem się ich przykryć nie da. Mamy dobrą wiadomość: możesz pożegnać naczynka – bezpiecznie i skutecznie.

Cera naczynkowa jest zazwyczaj skutkiem uwarunkowań genetycznych. Niektórzy z nas mają po prostu pecha, bo ich skóra jest tak zbudowana, że naczynka są bardzo płytko położone.

Jak wygląda cera naczynkowa?

Skóra jest wrażliwa i skłonna do podrażnień, często piecze lub swędzi. Łatwo jest ją podrażnić szorstkim szalikiem czy golfem, a na peeling reaguje niezłym rumieńcem. Pojawiają się na niej plamki i zaczerwienienia, które na początku dość szybko znikają – ale z czasem utrwalają się. Na intensywne warunki atmosferyczne – np. mróz czy kontakt z promieniami słońca – reaguje równie intensywnie: na policzki wypełzają mocne, nieestetyczne rumieńce. Z czasem na policzkach, brodzie i skrzydełkach nosa mogą się pojawiać siateczki widocznych naczynek krwionośnych (tzw. pajączki), które – jeśli już raz się pojawiły – nie chcą zniknąć. I choć rumień na policzkach może być spowodowany przez różne czynniki (np. za wysoki poziom estrogenów), to wypieki po kontakcie z wiatrem, mrozem lub słońcem czy jako reakcja na zdenerwowanie, alkohol, pikantne przyprawy czy kawę są już ewidentnym towarzyszem cery naczynkowej.

Co zrobić z cerą naczynkową

Jedno jest pewne: coś zrobić trzeba. Teleangiektazje (czyli trwale rozszerzone naczynka) mają bowiem tendencję do tego, by pękać i przylegać do siebie, zlewając się w jednorodny rumień. W ten sposób sieć naczynek może dać początek nawet rozwojowi trądziku różowatego. Więc choć cera naczynkowa nie jest chorobą, i tak warto ją tak potraktować – oraz leczyć. Jak wyleczyć cerę naczynkową? Niestety, żadne kosmetyki, maseczki czy nawet najczulsza pielęgnacja niewiele tutaj dadzą. „Popsute”, pękające i za płytko położone naczynka trzeba po prostu zamknąć. Kurację trzeba zaplanować z głową, bo zabiegom, zamykającym naczynka, najlepiej jest się poddawać jesienią lub zimą.

Jak się pozbyć cery naczynkowej?

Pomoże Ci w tym laser Alma Harmony XL Pro Urządzenie to ma kilka specjalnych, wymiennych końcówek, z których jedna Dye-VL, została stworzona właśnie po to, by zamykać naczynka. Końcówka ta wykorzystuje moc trzech filtrów, koncentrując śwwiatło w taki sposób, by omijało skórę, nie czyniąc jej najmniejszej szkody – ale by trafiało tam, gdzie trzeba. A trafić ma do chromoforów – to kolorowy składnik hemoglobiny, czyli części krwinek. Energia światła laserowego jest pochłaniana przez hemoglobinę, więc w tych miejscach, w których się ona znajduje, uzyskuje się efekt fotokoagulacji.

Co to właściwie znaczy? Wchłaniana energia podnosi temperaturę naczyń krwionośnych. To powoduje, że zaczynają się one kurczyć, stając się mniej widoczne – aż w końcu całkiem się zamykają i znikają. Taki laserowy zabieg zalecany jest w profilaktyce trądziku różowatego. To znaczy, że warto go wykonać jak tylko zauważysz pierwsze objawy formowania się rumienia lub gdy naczynka zaczną się wyraźnie pojawiać na skrzydełkach nosa czy skórze policzków. Głowa do góry – uda się! Dzięki zastosowaniu lasera Alma Harmony XL Pro, można zamykać naczynka do 2 mm średnicy!

Wystarczy raz?

Bardzo często wystarczy dosłownie jeden zabieg! Tak będzie, jeśli zaczniesz kurację, zanim problem się rozrośnie – choć wiele zależy od grubości i ilości naczynek oraz rozległości rumienia. Zabieg trwa średnio 10-30 minut, bardzo rzadko dłużej. Jest bezpieczny i bezbolesny, ale najlepsze jest co innego: efekty widać od razu! Już po wyjściu z gabinetu zauważysz, że Twoja cera się mniej czerwieni, a część naczynek znikła. Brzmi zachęcająco? To posłuchaj tego: światło lasera ma pewne interesujące, pozytywne działanie dodatkowe: odmładza. Nie tylko Twoja twarz nabierze równiejszego, ładniejszego kolorytu, ale też Twoja skóra dzięki laserowej kuracji stanie się jędrniejsza i lepiej naprężona, niewielkie nierówności skóry czy płytsze zmarszczki znikną, a owal twarzy się poprawi. Jak Ci się podoba TAKI efekt uboczny?

Zabieg – i co dalej?

Skóra po zabiegu będzie wymagała trochę uwagi i – nie bójmy się nazwać tego po imieniu – nieco cackania się. Powinnaś stosować 2-3 razy dziennie nawilżające i łagodzące kosmetyki. Wychodząc z domu, koniecznie pamiętaj o posmarowaniu skóry kremem z filtrem UV – przez co najmniej miesiąc po terapii nie powinnaś narażać skóry na kontakt ze słońcem. Przez taki sam okres czasu nie chodź na basem (chlorowana woda!) czy do sauny i nie używaj żadnych preparatów złuszczających. Unikaj wszystkiego, co mogłoby skórę podrażnić, a jeśli masz jakiekolwiek kosmetyki z alkoholem – zamknij je głęboko w szafce.

Zapisz się na zabieg!

 

Nie przegap także tych tekstów: Rodzaj cery – warto go rozpoznać i się z nim zaprzyjaźnić! albo Rollery – czy są naprawdę warte wydanych na nie pieniędzy?